1 I • 2 II • 11 II • 25 III • 26 IV • 3 V • 7 V • 13 V • 24 V • 31 V • 12 VI • 27 VI
22 VIII • 26 VIII • 8 IX • 12 IX • 15 IX • 19 IX • 7 X • 21 XI • 8 XII • 10 XII • 12 XII
1 stycznia
Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki
Boże Macierzyństwo Maryi jest fundamentem Jej przywilejów. Tytuł Matki Boga, Theotokos, został nadany Jej z racji funkcji Matki Słowa Bożego – Jezusa Chrystusa. Jest to absolutna łaska Boga, którą została obdarzona, a zarazem nadzwyczajna i darmowa Boża interwencja. Maryja została powołana i przeznaczona na Matkę Zbawiciela. Otrzymała pełnię łask, by realizować wyznaczone przez Boga zadanie, Matki Jego Syna. Było to największe i zarazem najtrudniejsze zadanie. Stała się godnym mieszkaniem Syna Bożego w tajemnicy Wcielenia. Przyjście Boga na ziemię to centrum wiary chrześcijańskiej. Syn Boży zrodzony z Maryi jest Bogiem i z tego tytułu jest Matką Bożą, Bogurodzica, Theotokos. Jest Matką Emmanuela – Boga z nami. Pierwsze źródła tej intuicji wierzącego ludu sięgają III w. W Egipcie – w modlitwie „Pod Twoją obronę” znajduje się tytuł Boża Rodzicielka. Termin Theotokos rozpowszechnił się w IV w. w Kościele Wschodnim i Zachodnim, a w 431 r. na Soborze w Efezie ogłoszono prawdę – dogmat o Bożym Macierzyństwie, która rzuca jasne światło na sens Wcielenia. Macierzyństwo to odnosi się do całej Osoby Jezusa Boga i Człowieka. Syn Boży stał się rzeczywiście rodzonym Synem Maryi, darzył Ją miłością synowską, a Maryja wychowała Go z macierzyńską miłością; dzięki Niej posiada pełnię człowieczeństwa. Podstawą odnoszenia do Matki Jezusa tytułu Matka Boga jest zjednoczenie Bóstwa i człowieczeństwa w Osobie Słowa. Maryja ma szczególny udział w dziele pojednania Boga z ludzkością. Macierzyństwo Boże rozciąga się na cały Kościół święty w porządku łaski. Źródłem łaski jest Jezus Chrystus. On jest Życiem, a Maryja jest Matką Życia. Maryja jest obecna, uczestniczy w całym zbawczym dziele Chrystusa.
Podziękujmy dziś Maryi za Jej szczególną uległość Bożym planom, za to, że zgodziła się zostać Matką Syna Bożego i za to, że całe swoje życie poświęciła Jemu, a przez to stała się dla nas wzorem jak kochać Boga całym swoim sercem.
2 lutego
Ofiarowanie Pańskie – Matki Bożej Gromnicznej
Święto Ofiarowania Pańskie jest obchodzone 2 lutego i przypada czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu. Jest to pamiątka ofiarowania Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej i dokonania obrzędu oczyszczenia przez Matkę Bożą. Obchodzono je już w IV w. w Jerozolimie, a w Rzymie w VII w. Przez długie wieki święto to obchodzono jako Oczyszczenie NMP, na co miał wpływ ewangeliczny tekst św. Łukasza: Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu (Łk 2,22). Głęboka jest treść święta, w osobach Dzieciątka Jezus i starca Symeona spotkają się dwa przymierza: stare, które odchodzi i nowe, które nastaje. Poprzez wejście Chrystusa do świątyni, kończy się kapłaństwo Starego Przymierza, a rozpoczyna się w Nim i przez Niego nowe Kapłaństwo oraz nowa, najwyższa i najdoskonalsza Ofiara, jaką złoży Ojcu Niebieskiemu. Święto to, potocznie, zwane jest również jako Matki Bożej Gromnicznej, ze względu na fakt przyniesienia przez Maryję małego Jezusa do świątyni. W czasie Ofiarowania starzec Symeon wziął na ręce swoje Pana Jezusa i wypowiedział prorocze słowa: „Światłość na oświecenie pogan i na chwałę ludu twego Izraela” (Łk 2, 32). Obchodom tym towarzyszyła procesja ze świecami, znana w Rzymie już od V w., a od X w. upowszechnił się obrzęd poświęcania świec. Płomień świecy symbolizuje Jezusa – Światłość świata, który jest dla nas światłem, że bez Niego trwalibyśmy w ciemnościach i w śmierci. W Polsce święto Ofiarowania Pana Jezusa ma charakter maryjny. Maryja sprowadza na ziemię Światło i tym Światłem nas broni i osłania od wszelkiego zła. Poświęconą gromnicę w podczas liturgii tego święta zapala się szczególnie w niebezpieczeństwach, prosząc Maryję o opiekę oraz o obronę przed złymi duchami dla konających w godzinie ich śmierci.
Umiejmy dobrze korzystać z gromnic obecnych w naszych domach. Zapalajmy ją również i wtedy, gdy nękają nas pokusy, doświadczamy trudności, gdy w naszej duszy panuje ciemność. Niech Matka Boża przez znak zapalonej gromnicy wprowadza w nasze serca Światłość świata – Jezusa Chrystusa, który swym światłem oświeci wszystkie nasze mroki.
W 1907 r. Ojciec Święty Pius X ustanowił na 11 lutego wspomnienie Matki Bożej z Lourdes. Dzień ten jest związany z pierwszym objawieniem NMP w Lourdes 14-letniej Bernadecie Soubirus. Wizjonerka przyszła na świat 7 stycznia 1844 r. w bardzo ubogiej, głęboko religijnej rodzinie. Ojciec Sicari opisując jej dzieciństwo napisał: Oto wizerunek nędzy, fragment dziejów upokorzenia i smutku świata, do którego zwróciła się Dziewica, gdy postanowiła zstąpić na ziemię. Była środa 11 lutego 1858 r. Bernadetta wraz z dwiema dziewczynkami Joasią i Tosią udały się po drzewo na opał. Kiedy przyszło im przejść przez zimną rzekę w pobliżu Massabielskiej Groty, Bernadetta z powodu słabego zdrowia pozostała na miejscu, gdy tymczasem towarzyszki pokonując przeszkodę oddaliły się. Wówczas to nastąpiło niezwykłe wydarzenie, które tak opisała sama Bernadetta: Usłyszałam hałas, jakby podmuch wiatru, wtedy odwróciłam głowę w kierunku łąki. Widziałam jak drzewa się nie poruszały… znowu usłyszałam ten sam hałas. Kiedy podniosłam głowę w stronę groty ujrzałam Panią ubraną na biało. Miała białą suknię, biały welon, w pasie błękitną szarfę i różę na każdym bucie – żółtą, w takim kolorze jak łańcuszek różańca. Trochę się wystraszyłam. Sądziłam, że to złudzenie. Przecierałam oczy, jeszcze raz popatrzyłam i widziałam cały czas Tę samą Panią. Wsunęłam rękę do kieszeni i znalazłam w niej różaniec. Zrobiłam znak krzyża. Lęk, jaki odczuwałam, zniknął. Uklękłam. Odmówiłam różaniec w obecności Tej Pięknej Pani. Zjawa przesuwała różańcowe paciorki, ale nie poruszała wargami. Kiedy skończyłam różaniec, nagle zniknęła.
Maryja spotkała się z Bernadettą jeszcze 17 razy. Podczas objawień wzywała do pokuty i modlitwy za grzeszników. Prosiła również o wybudowanie kaplicy w miejscu objawień. W czasie 9 objawienia Piękna Pani kazała napić się Bernadecie wody ze źródła i obmyć się w nim. Początkowo było ono bardzo błotniste, dlatego towarzyszący jej ludzie zaczęli się z niej śmiać. Po niedługim czasie źródło oczyściło się, a wielu z tych, którzy się w nim obmyło, zostało uzdrowionych ze swoich chorób. Woda ze źródła z czasem została uznana za cudowne. 25 marca, podczas 16 objawienia, Maryja na kolejną prośbę Bernadetty wyjawiła swoje Imię: Jam jest Niepokalane Poczęcie. To wyznanie Maryi było potwierdzeniem ogłoszonego 4 lata wcześniej dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP. Bernadetta po raz ostatni ujrzała Piękną Panią w Massabielskiej Grocie 16 lipca 1858 r. W styczniu 1862 r. Kościół oficjalnie uznał objawienia z Lourdes za wiarygodne. Jest to jedno z największych Sanktuariów Maryjnych na świecie odwiedzanych zwłaszcza przez ludzi chorych. Ojciec Święty Jan Paweł II 13 maja 1992 r. ustanowił dzień 11 lutego Światowym Dniem Chorego. Benedykt XVI powiedział o tym niezwykłym miejscu: Lourdes jest jak światło w ciemności naszego poszukiwania Boga po omacku. Maryja otworzyła tam drzwi ku innemu światu, który nas zastanawia i pociąga.
25 marca
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego
Początków uroczystości Zwiastowania Pańskiego dopatrujemy się w dwóch pierwszych świętach Pańskich, tj. w Bożym Narodzeniu i Teofanii (Objawieniu). W tekstach liturgicznych tych świąt pochodzących z IV w. jest mowa również o Maryi jako Matce Bożego Dzieciątka. W tym czasie zaczął się również kształtować Adwent w formie tzw. niedzieli maryjnej, poprzedzającej Boże Narodzenie. Świadczą o tym liczne homilie z tamtego czasu nawiązujące do sceny Zwiastowania. Następnie Synod w Toledo (656 r.) ustalił dzień 18 grudnia jako osobną uroczystość ku czci Bogarodzicy. W VI w. w Małej Azji na wzór adwentowej niedzieli maryjnej pojawiło się święto o nazwie Zwiastowanie obchodzone 15 marca. W ten sposób chciano uczcić tajemnicę Wcielenia Syna Bożego, stąd jego datę wyznaczono na 9 miesięcy przed Bożym Narodzeniem. W dniu tego święta czytano Ewangelię o Zwiastowaniu, co nadało temu świętu również charakter maryjny. Z czasem to święto zaczęło rozszerzać się na innych terenach. W tradycji judeo-chrześcijańskiej dzień 21 marca – wyrównanie dnia z nocą – obchodzono jako pamiątkę stworzenia świata, a dzień 25 marca uważano wówczas za dzień śmierci Jezusa. Później te trzy pamiątki: stworzenia świata, śmierci Jezusa i Wcielenia połączono w jedno święto i obchodzono je 25 marca. Święto Zwiastowania Pańskiego jest pierwszym zwiastunem uroczystości Bożego Narodzenia. Jest to uroczystość ku czci Chrystusa i Maryi, która została Jego Matką. Słysząc słowo Zwiastowanie , bardzo spontanicznie na myśl przychodzi nam słowo Fiat i chociaż najczęściej odnosimy je do osoby Maryi, to trzeba je również odnieść do Chrystusa, który chcąc wypełnić wolę Ojca przyjmuje ludzką naturę – Wciela się i niesie całemu światu dar Odkupienia. Maryja jest nazywana nową Ewę, która przez swoje posłuszeństwo i wierność wypowiadając Fiat, stała się Bożą Rodzicielką za sprawą Ducha Świętego, Matką żyjących, Arką Przymierza i świątynią Boga. Przez swoje Fiat, wypowiedziane w wolności, ma swój współudział w urzeczywistnieniu Bożego planu odkupienia ludzi. W roku 1998 Episkopat Polski w odpowiedzi na apel Jana Pawła II podjął uchwałę, że w Polsce Dzień Świętości Życia będzie obchodzony w uroczystość Zwiastowania Pańskiego – 25 marca.
Wpatrując się dziś w oblicze Matki Boga i naszej, uczmy się od Niej tego doskonałego posłuszeństwa Bogu. Zawsze bądźmy otwarci na to wszystko, czego Bóg od nas oczekuje, bo to, czego On chce, jest dla nas najlepsze.
Opracowane na podstawie książki: Maryja w roku kościelnym.
Litania na Zwiastowanie Pańskie
(do prywatnego odmawiania)
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson!
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święto Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
O Maryjo, której Archanioł Gabriel zwiastował poselstwo niebieskie, * módl się za nami.
O Maryjo, którą Archanioł nazwał pełną łaski i błogosławioną między niewiastami,
O Maryjo, na którą zstąpił Duch Święty,
O Maryjo, którą zacieniła moc Najwyższego,
O Maryjo, po której słowach niech się stanie zostały uweselone niebo i ziemia,
O Maryjo, w której łonie Przedwieczne Słowo Ciałem się stało,
O Maryjo, Jutrzenko jaśniejąca, która zwiastowałaś światu przyjście Słońca Sprawiedliwości,
O Maryjo, mężna Niewiasto, która podałaś światu chleb życia,
O Maryjo, kolumno ognista narodu wybranego,
O Maryjo, świątynio wiekuistej chwały,
Od wszelkiego złego, * wybaw nas wstawiennictwem Twoim.
Od wszelkiego niebezpieczeństwa,
Od sideł szatańskich,
Od pożądliwości ciała,
Od przekraczania przykazań Bożych,
Przez zjawienie się świętego Archanioła,
Przez jego chwalebne pozdrowienie,
Przez jego zwiastowanie przynoszące zbawienie,
Przez udzieloną Ci łaskę Ducha Świętego,
Przez przybycie do Ciebie mocy Najwyższego,
My grzeszni, prosimy Cię, * wysłuchaj nas.
Abyś nam łaskę Ducha Świętego wyprosić raczyła,
Abyś nam cnoty potrzebne do zbawienia wyjednać chciała,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi
I poczęła z Ducha Świętego.
Módlmy się:
Boże, z Twej woli w łonie Maryi Dziewicy odwieczne Słowo przyjęło ludzkie ciało; spraw, abyśmy wyznając, że nasz Odkupiciel jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem, zasłużyli sobie na udział w Jego boskiej naturze. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.
26 kwietnia
Matki Bożej Dobrej Rady
Pomiędzy parami wezwań w Litanii Loretańskiej do Maryi Matki znajduje się osamotniona inwokacja: „Matko dobrej rady”. Lud chrześcijański w życiowych rozterkach szukając pomocy Błogosławionej Dziewicy z dawna tak Ją właśnie nazywał. Na chwałę Maryi jako Matki dobrej rady budowano świątynie, układano pieśni, wykonywano posągi i malowano obrazy. W roku 1884 Kongregacja Obrzędów z inicjatywy Leona XIII zatwierdziła oficjum i formularz mszalny na lokalne święto Matki dobrej rady. W roku 1893 Leon XIII zatwierdził szkaplerz Matki dobrej rady. Wreszcie 22 kwietnia 1903 r. ten sam papież dodał do Litanii Loretańskiej nowe wezwanie: Matko dobrej rady, módl się za nami ( na podstawie książki ks. Józefa Kutnika Litania Loretańska).
Dar rady jest jednym z siedmiu darów Ducha Świętego. Jego działanie uzdalnia nas do dokonywania właściwych wyborów. Oświeca nasz rozum, kieruje wolną wolą chroniąc przed pomyłką, a co za nią idzie, także przed bólem i cierpieniem… Nieustannie zwraca duszę ku Bożemu spojrzeniu, ku Jego świętej woli. A kto doskonalej i bardziej przekonywająco może nam wskazać właściwą drogę spośród wielu, jak nie Ta, która przepełniona jest obecnością Ducha Świętego, Jego łaską wypowiedziała zdecydowane Fiat. Był to Jej właściwy wybór, który zadecydował o losach całej ludzkości. Słowo Życia otrzymane przez Boga Maryja zachowała i rozważała w swoim Sercu. Żyła nim i dzieliła się z innymi. Była Matką dobrej rady. Jej: Zróbcie, cokolwiek wam powie (J 2,6) wypowiedziane w Kanie Galilejskiej, skierowało sługi na słowa Jezusa i na ich wypełnienie. Pod Krzyżem natomiast jest Matką nie tylko Jezusa, ale z woli Syna staje się i naszą Matką. Maryja jako Matka dobrej rady nieustannie pochylona nad naszym życiem z miłością kieruje ku nam swoje słowa zatroskania wskazując na to, co dobre i piękne. Prowadzi dyskretnie i niepostrzeżenie, zawsze gotowa pomóc. Jedyne czego od nas pragnie, to otwartości na Jej obecność i wsłuchania się w matczyny szept. Kościół wzywa wiernych, aby udawali się do Maryi – Matki Dobrej Rady i od Niej uczyli się jak roztropnie i sprawiedliwie postępować w życiu, aby było ono pełne cnoty i szczęścia.
O to prosimy Maryję, kiedy się do Niej zwracamy w wezwaniu: Matko Dobrej Rady, módl się za nami.
Litania do Matki Bożej Dobrej Rady
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison!
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże, * zmiłuj się nad nami!
Synu Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty, Boże,
Święta Trójco, Jedyny Boże,
Święta Maryjo, * módl się za nami!
Święta Boża Rodzicielko,
Święta Panno nad pannami,
Matko Dobrej Rady,
Córko Ojca Przedwiecznego,
Matko Syna Bożego,
Oblubienico Ducha Świętego,
Przybytku Trójcy Przenajświętszej,
Bramo niebios,
Królowo Aniołów,
Ozdobo Proroków,
O dobra Rado Apostołów,
O dobra Rado Męczenników,
O dobra Rado Wyznawców,
O dobra Rado Panien,
O dobra Rado wszystkich świętych,
O dobra Rado uciśnionych,
O dobra Rado wdów i sierot,
O dobra Rado chorych,
O dobra Rado strapionych i więźniów
O dobra Rado ubogich,
O dobra Rado we wszelkich potrzebach,
O dobra Rado we wszelkich niebezpieczeństwach,
O dobra Rado w pokusach,
O dobra Rado nawracających się grzeszników,
O dobra Rado konających,
We wszelkich sprawach i potrzebach, * użycz nam dobrej rady!
We wszelkich wątpliwościach i zamieszaniach,
We wszelkich smutkach i przeciwnościach,
We wszelkich niebezpieczeństwach i nieszczęściach,
We wszelkich niedostatkach,
We wszelkich krzyżach i dolegliwościach,
We wszelkich pokusach i natarczywościach,
W prześladowaniu i oczernianiu nas,
W każdej wyrządzonej nam krzywdzie,
We wszelkich niebezpieczeństwach duszy i ciała,
We wszelkich potrzebach,
W godzinę śmierci,
Maryjo, Matko Dobrej Rady,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami!
Módl się za nami, o Matko Dobrej Rady,
abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się:
O Boże! Dawco wszelkich dobrych i doskonałych darów! Daj nam wszystkim, którzy się do Maryi uciekamy, abyśmy z Jej macierzyńskiej ręki mogli otrzymać dobrą radę, pomoc i wsparcie w naszej biedzie, wątpliwościach i potrzebach przez Chrystusa Pana naszego. Amen
Opracowane na podstawie: ks. Józef Kutnik Litania Loretańska.
Losy narodu polskiego od początku państwowości powiązane są z Matką Bożą. Do rozpowszechnienia tytułu: Królowa Polski przyczyniła się w XVII w. relacja jezuity włoskiego o. Juliusza Mancinellego, któremu Maryja w objawieniu miała oznajmić: Nazywaj mnie Królową Polski. Oficjalne nadanie tego tytułu Matce Bożej nastąpiło w czasie najazdu szwedzkiego, po cudownej obronie Jasnej Góry, kiedy to 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej król Jan Kazimierz w swoim ślubowaniu obrał Maryję na Patronkę narodu polskiego. Uroczystej koronacji jasnogórskiego obrazu dokonał biskup chełmiński Krzysztof Jan Szembek 8 września 1717 r. Akt koronacji pogłębił istniejącą od dawna wśród Polaków świadomość, że znajdują się pod szczególną opieką Bogarodzicy jako Królowej Polski. W okresie niewoli Jasna Góra stała się duchową stolicą narodu, a Królowa Polski – nadzieją Polaków. Po odzyskaniu niepodległości Episkopat Polski dnia 27 lipca 1920 r., kiedy wojska sowieckie stały u bram Polski, w swym akcie ponawia wybór Maryi na Królową Polski: Najświętsza Panno Maryjo, oto my, biskupi polscy obieramy Cię na nowo naszą Królową i Panią i pod Twoją przemożną uciekamy się obronę. Na prośbę Episkopatu Polski Pius XI ustanowił w październiku 1923 r. dzień 3 maja świętem Królowej Polski. Te dzień był dla św. Maksymiliana świętem Królowej, ale nie tylko Królowej Polski, lecz i całego świata, i każdego z osobna. Mówił: Króluje zaś nie tak jak ziemscy władcy – Ona jest Królową serc.
Czy Ona jest Królową naszych serc? Czy my Jej pokazujemy w czynie, że Ją naprawdę kochamy? Prośmy, by Jej królestwo w duszach przyszło jak najprędzej na świat i by się pogłębiało. Nie chodzi o to, byśmy się my do nieba dostali, ale żeby Ona była uwielbiona we wszystkich duszach. (św. Maksymilian)
Opracowane na podstawie: Małego słownika maryjnego.
Błogosławiona Dziewica w szczególny sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela przez posłuszeństwo, wiarę, nadzieję i żarliwą miłość, aby odnowić nadprzyrodzone życie dusz. Dlatego stała się naszą Matką w porządku łaski. To macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie (KKK rozdz. VIII). Maryja, która przed wiekami została wybrana na Matkę Odkupiciela i na Matkę wszystkich ludzi, otrzymała z tej racji szczególne łaski. Wszystkie dary Jej dane, w pokorze rozwijała z coraz większą miłością ku Bogu i swoim dzieciom. Te łaski z pełności Jej duszy zaczęły spływać na nas, Jej dzieci. Bóg wszystko zechciał nam dać przez Jej pośrednictwo. Maryja zawsze i wszędzie czuwa nad nami, rozprasza zwątpienia, podnosi małodusznych. Znamy kilka dowodów łaskawości Maryi. Oto scena Nawiedzenia św. Elżbiety – stara tradycja katolicka tłumaczy ten fakt jako uświęcenie św. Jana Chrzciciela jeszcze w łonie matki. Z Dawcą Łaski w Dziewiczym łonie swoim Maryja niesie Łaskę, jest Pośredniczką Łaski. Maryja – Matka Łaski Bożej. Inną sceną jest Wesele w Kanie Galilejskiej, to kolejny znak Pośrednictwa Maryi. Chociaż nie nadeszła jeszcze godzina Jezusa, to na Jej prośbę – Matki swojej i Matki wszystkich ludzi – Jezus czyni cud. Tym razem Jej interwencja okazała się niezbędna. Anioł przy Zwiastowaniu powiedział do Maryi, że znalazła Łaskę u Boga.
My też potrzebujemy tej łaski i poszukujmy jej przez Maryję, bo to, o co prosi, otrzyma. Została wywyższona ponad cały rodzaj ludzki i ponad aniołów, bo tylko z Najwyższego może zaczerpnąć wody żywej, którą podaje ludziom. Przy Maryi nauczymy się szanować życie Boże w duszach naszych i naszych bliźnich. Za łaski otrzymane przez Jej wstawiennictwo, okazujmy zawsze wdzięczność, bo to Ona jest naszą Matką. Nic nam się nie należy, a Ona daje nam wszystko, czerpiąc od Boga, z Jego Niezgłębionego Miłosierdzia. Św. Augustyn mówił: Boję się łaski przechodzącej obok mnie, ucząc przez te słowa wielkiej odpowiedzialności przed Bogiem za wszystkie otrzymane łaski. Zmarnowanie jednej łaski pociąga za sobą inne, zaś wykorzystanie jednej zniewala, pobudza Matkę Najświętszą do udzielania następnych.
Maryjo, Matko Łaski Bożej, módl się za nami
Opracowane na podstawie: Liturgii Godzin tom II, o. Stanisław M. Kałdon, „Matka ludzi odważnych”.
Skąd Pani jest? – na takie pytanie Łucji de Santos padła odpowiedź: Jestem z nieba. Przyszłam prosić Was o modlitwę… Taka rozmowa toczyła się 13 maja 1917 r., kiedy to w Cova da Iria (Dolinie Pokoju) trzem małym pastuszkom pasącym owce ukazała się Piękna Pani. W czasie pierwszego spotkania Maryja prosiła dzieci o codzienną modlitwę różańcową, a także zapytała, czy chcą ofiarować Panu Bogu wszystkie cierpienia, jakie on na nich ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany. Zdziwić może tak poważne pytanie postawione małym dzieciom, jednak sprawy Boże objawiają się przez tych, którzy mają serca czyste i pokorne, gdyż tylko takie serce może poddać się całkowicie prowadzeniu Bożemu. Od maja do października 1917 r. trwały objawienia Pani Fatimskiej. Już 13 lipca Piękna Pani przychodząc do dzieci objawiła im tajemnice Serca Bożego. Jedna z nich dotyczyła piekła i gdyby wcześniej dzieci nie zostały zapewnione, że pójdą do nieba, na widok tej przerażającej wizji umarłyby ze strachu. W czasie wizji zobaczyły diabły i dusze w ludzkich postaciach podobne do przeźroczystych węgli, które pływały w ogniu. Matka Boża prosiła o ustanowieniu nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca jako ratunek dla świata i uchronienie od potępienia. Zapowiedziała też w czasie tego spotkania, że wkrótce skończy się wojna, jednak jeśli ludzie nadal będą źle żyć, to nastanie jeszcze gorsza i straszniejsza od tej a poprzedzi ją znak na niebie. Nieznane światło, które ukazało się 25 stycznia 1938 r. widziane jako łuna w Europie, Afryce, Azji, Ameryce było znakiem przed zajęciem kilka dni później przez Niemcy Austrii, jako początku budowania Trzeciej Rzeszy przez Adolfa Hitlera. Ostatnia tajemnica dotyczyła wielkiego Męczeństwa Kościoła, zarówno prześladowań jak i zamachu na Następcę świętego Piotra. Kolejne objawienie – 13 sierpnia było utrudnione ze względu na aresztowanie dzieci i próbę bezskuteczną wydarcia z nich treści tajemnic. Jednak Maryja przyszła do dzieci 19 sierpnia zaraz po uwolnieniu i potwierdziła zapowiadany na październik cud. Kolejne zjawienie Pięknej Pani miało miejsce 13 sierpnia. Wtedy Matka Boża powiedziała dzieciom, że Pan Bóg cieszy się z ich ofiar i modlitw i prosiła o nie dalej. Ostatnie objawienie w Fatimie zgromadziło wokół dzieci i miejsca ukazania Pani ogromne rzesze ludzi. Wszyscy byli świadkami cudu tańczącego słońca. Dzieci natomiast miały trzy inne wizje: ujrzały najpierw Świętą Rodzinę – św. Józef i Pan Jezus uczynili nad światem znak krzyża, następnie dzieci zobaczyły Matkę Bożą Bolesną i Matką Bożą z Góry Karmel. W tym też objawieniu Maryja powiedziała, że jest Matką Bożą Różańcową. Głównym przesłaniem Matki Bożej z Fatimy jest wezwanie do codziennego odmawiania różańca i ofiarowanie różnych cierpień jako zadośćuczynienie za grzechy, szczególnie zatwardziałych grzeszników. Celem objawień było dokonanie poświecenia świata a w szczególności Rosji, Niepokalanemu Sercu Maryi. Grzechami, które najbardziej ranią Jej Niepokalane serce są grzechy nieczystości.
Totus Tuus ego sum! Et omnia mea tua sunt. Accipio de in meomnia – jestem cały Twój i wszystko, co posiadam należy do Ciebie. Ciebie przyjmuję we wszystkim, co posiadam. Ciebie przyjmuję we wszystkim, co moje. Módlcie się, każdego dnia odmawiajcie cząstkę Różańca. Dnia 13 maja 1982r., w rok po zamachu, Ojciec Święty Jan Paweł II stanął u stóp Pani z Fatimy, aby podziękować za życie: Jestem Twój i przez Ciebie chcę czynić to, co powie Chrystus. Do korony Matki Bożej został dołączony szczególny klejnot, kula, którą został postrzelony Ojciec Święty.
Modlitwy zalecane przez Matkę Bożą, to wspólny Różaniec, Komunia Święta zadość czyniąca w pierwsze soboty miesiąca i ustanowienie nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca.
Zrodzić się może pytanie dlaczego Matka Boża prosiła o odprawienie pięciu pierwszych sobót miesiąca. Są bowiem szczególnego rodzaju grzechy, które dotykają i ranią Jej Niepokalane Serce:
- Bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu NMP
- Bluźnierstwa przeciw Dziewictwu Maryi
- Bluźnierstwa przeciw Jej Boskiemu Macierzyństwu, nie uznawanie Jej za Matkę ludzi
- Publiczne wpajanie dzieciom obojętności i pogardy wobec Maryi
- Znieważanie Matki Bożej w Jej świętych wizerunkach
Warunki, które trzeba spełnić, aby dobrze odprawić to nabożeństwo:
- odmówić jedną koronkę – cząstkę Różańca.
- towarzyszyć przez 15 minut Maryi rozmyślając o jednej z tajemnic różańcowych w duchu zadośćuczynienia i przypodobania się Jej.
- spowiedź z intencją zadośćuczynienia za zniewagi wyrządzone Maryi i w intencji naprawienia tych zniewag.
Szczegóły nabożeństwa otrzymała od Matki Bożej w 1925 r. Łucja, która przebywała w Karmel. Podczas wizji s. Łucja widziała Serce Maryi otoczone cierniami. Tym duszom obiecuję zbawienie, które odprawią to Nabożeństwo i te dusze będą przez Boga kochane, jak kwiaty postawione przeze Mnie dla ozdoby Jego tronu.
Poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego.
<Tytuł ten dawali Matce Najświętszej teologowie już od początków dziejów Kościoła, a w ostatnim stuleciu papieże: Leon XIII, Jan XXIII i Paweł VI. Biskupi polscy złożyli Ojcu Świętemu Pawłowi VI memoriał, z gorącą prośbą o ogłoszenie Maryi Matką Kościoła i oddanie ponowne Jej macierzyńskiemu Sercu całej rodziny ludzkiej. Prymas Polski imieniem 70 biskupów polskich w dniu 16 września 1964 roku, podczas trzeciej sesji soborowej, wygłosił przemówienie, uzasadniając konieczność ogłoszenia Maryi Matką Kościoła, szczególnie w chwili obecnej, w której dręczona i zagrożona ludzkość tak bardzo potrzebuje Matki. (…) Ojciec Święty przychylając się do próśb biskupów polskich, ogłosił Maryję Matką Kościoła. Uczynił to w Bazylice Watykańskiej, dnia 21 listopada 1964 roku, na zakończenie III Sesji Soboru i powierzył Jej cały rodzaj ludzki. Oto jego słowa: Ku chwale więc Najświętszej Maryi Panny, oraz ku naszej radości, ogłaszamy Najświętszą Maryję Pannę Matką Kościoła, czyli całego Ludu chrześcijańskiego, zarówno wiernych, jak i pasterzy, którzy wszyscy zwą Ją swą Matką najmilszą. Ustanawiamy również, aby odtąd cały lud chrześcijański oddawał Matce Boga pod tym właśnie najmilszym Imieniem jeszcze większą cześć i do Niej zanosił swe prośby… Twemu Niepokalanemu Sercu powierzamy, o Bogurodzico Dziewico, całą ludzkość!>.
Z listu pasterskiego podpisanego przez kard. Stefana Wyszyńskiego i wszystkich biskupów, obecnych na Konferencji Episkopatu Polski w dniu 4 maja 1971 roku.
Kościół nie jest tylko instytucją. Kościół jest żywy – On ma Matkę. Jesteśmy Kościołem to znaczy rodziną Bożych dzieci. Więcej, zostaliśmy tak złączeni z Chrystusem, że jesteśmy Jego Ciałem (mistycznym), a On naszą Głową (por. 1Kor 12,12-27). Dlatego Matka Jezusa jest nasz Matką. W Hymnie brewiarzowym śpiewamy: Przyjęłaś Boże posłanie, Matką się stałaś Chrystusa, a z Jego ciałem człowieczym ciało zrodziłaś mistyczne. Gdy Jezus umierał na krzyżu, uroczyście ogłosił Maryję nasza Matką, mówiąc do św. Jana Apostoła: Oto Matka twoja. Ona jest Matką Jego umiłowanych dzieci, Matką tych, za których umierał – wszystkich odkupionych Jego Krwią. Tam pod krzyżem, podczas gdy Apostołowie zwątpili w swego Pana i uciekli, wiara całego Kościoła przetrwała w Sercu Maryi. Maryja jest więc Matką naszej wiary (bardziej niż Abraham). I wreszcie w Wieczerniku, gdy Duch Święty miał wyprowadzić młody Kościół z ukrycia – Ona, Oblubienica Ducha Świętego, czuwała z Apostołami na modlitwie. Tęsknotą swego Serca przywoływała Pocieszyciela. A gdy zstąpił napełniona mocą z wysoka opiekowała się pierwotnym Kościołem (otaczana powszechnym szacunkiem jako Matka Pana).
Teraz też wzięta do nieba z ciałem i duszą nie przestaje troszczyć się o Kościół Święty, o przybrane Boże dzieci, jak najczulsza Matka. Jednego pragnie: przyprowadzić nas wszystkich do swego miłosiernego Syna, wprowadzić do Jego wiecznego Królestwa.
Święto to powstało z inspiracji św. Bonawentury w zakonie franciszkańskim w 1263 roku. Wyznaczono na nie wówczas dzień 2 lipca, czyli dzień po zakończeniu oktawy uroczystości Narodzenia św. Jana Chrzciciela. Papież Bonifacy IX w 1389 r. polecił, aby święto obchodzone było w całym Kościele katolickim, co potwierdził Sobór w Bazylei w 1441 r. W 1969 r. święto zostało przeniesione na dzień 31 maja, czyli między uroczystość Zwiastowania Pańskiego, a Narodzenie św. Jana Chrzciciela, i tak obchodzimy je do dziś. To bardzo radosne święto. Czytamy o nim w Ewangelii według św. Łukasza 1,39-56. Maryja, słysząc od Anioła w Zwiastowaniu, że jej krewna, starsza kobieta, spodziewa się dziecka, idzie z pośpiechem w góry, do Ain-Karim, aby jej pomóc. Gdy Maryja wchodzi do domu i pozdrawia krewną, Duch Święty napełnia Elżbietę, a dzieciątko w jej łonie porusza się z radości. Tak, to nie tylko spotkanie dwóch niezwykłych Matek – to przede wszystkim spotkanie samego Zbawiciela ze Swym Poprzednikiem, św. Janem Chrzcicielem. Jezus po raz pierwszy – jeszcze w łonie Maryi – przeszedł drogę z Galilei do Judei… w przyszłości przejdzie ją jeszcze wiele razy, aż ostatnią tę podróż zakończy Paschą – śmiercią i zmartwychwstaniem. Maryja jest na tej drodze pierwszym w historii Tabernakulum, kryjącym w sobie Bożego Syna. Elżbieta duchowo poznała tajemnicę Maryi i czci Ją jako Matkę swego Pana, wysławia Jej wiarę. Maryja postępuje jak przedziwne Boże echo – gdy słyszy pochwały skierowane ku Niej, odpowiada z głębi serca hymnem uwielbienia Boga. Hymnem, który po dziś dzień Kościół powtarza codziennie wieczorem w liturgii godzin. Ileż ten hymn mówi o duszy Maryi! – prostej i pokornej, wdzięcznej, radosnej i głęboko żyjącej słowem Bożym (jest tu wiele odniesień do znanych tekstów Starego Testamentu). W tradycji ludowej w Polsce Maryję z tajemnicy Nawiedzenia nazywano Matką Bożą Jagodną (2 VII były już bowiem jagody w lesie). Według legendy, kiedy Maryja szła do Elżbiety, na Jej drogę wychodziły jaszczurki i jadowite skorpiony, ale nie mogły Jej nic zrobić, bo traciły wzrok. W drodze Matka Boża posilała się rosnącymi tam jagodami. Tradycja ludowa zakazywała więc w tym dniu zrywać jagód i innych owoców (ten, kto złamał ludowe prawo, miał być narażony na ukąszenie żmii lub innego gada).
Nie bójmy się więc zaprosić do siebie Maryi. Ona zawsze przynosi ze sobą Jezusa. Tam, gdzie Ona przychodzi, zstępuje Duch Święty, napełniając dusze Bożą radością. Nie bójmy się pozdrawiać Maryi, ponieważ ilekroć mówimy Jej: błogosławiona jesteś między niewiastami, tyle razy Ona swym najczystszym, Niepokalanym Sercem powtarza: Wielbi dusza moja Pana! Nauczmy się też od Matki Najświętszej spieszyć z posługą miłości do tych, którzy jej od nas oczekują.
12 czerwca
Niepokalanego Serca Maryi
Wspomnienie Niepokalanego Serca Maryi obchodzimy w sobotę po uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa. Kult Niepokalanego Serca NMP znajduje swoje oparcie w słowach Ewangelisty św. Łukasza związanych z obecnością i pokłonem pasterzy przy żłóbku w grocie: Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała w swoim sercu (Łk 2,19) oraz po odnalezieniu dwunastoletniego Jezusa w świątyni: A Matka jego chowała wszystkie te wspomnienia w swym sercu (Łk 2,51). Słowa te pomagają nam wniknąć w głębię tego Niepokalanego Serca i podziwiać Jego dojrzałą rozwagę, czystość, a przede wszystkim miłość ku Bogu. Serce Maryi jest dla nas wzorem, ale także miejscem, w którym możemy znaleźć obronę przed złem i wszelkie potrzebne łaski. Od wieku XII pojawiały się modlitwy do Serca Maryi, Matki Miłosierdzia, której duszę przeniknął miecz. Na początku XVII w. pojawiło się święto ku czci Serca NMP, obchodzone głównie przez bractwa maryjne we Francji, a pod koniec XVII w., przez wiek XVIII to nabożeństwo zaczęło się rozpowszechniać w Europie. Począwszy od XX w. zaczęto poświęcać Niepokalanemu Sercu pierwsze soboty miesiąca. Przełom kultu Niepokalanego Serca nastąpił w roku 1917, kiedy to Maryja objawiła się trojgu dzieciom w Fatimie, zachęcając je do praktykowania i rozszerzania kultu Jej Serca za nawrócenie grzeszników. Łucji, jednej z wizjonerek, w 1925 r. Matka Boża przekazała nabożeństwo wynagradzające jej Sercu w postaci Pierwszych Sobót Miesiąca. Maryja prosi, by przez 5 kolejnych pierwszych sobót miesiąca z intencją zadośćuczynienia Jej Sercu wyspowiadać się, przyjąć Komunię Świętą, odmówić cząstkę różańca i przez 15 minut towarzyszyć Jej w rozważaniu dowolnych tajemnic różańcowych.
To nabożeństwo ma wynagrodzić za 5 rodzajów grzechów, które ranią Serce Maryi:
1. Bluźnierstwa przeciwko Jej Niepokalanemu Poczęciu.
2. Bluźnierstwa przeciw Jej Dziewictwu.
3. Bluźnierstwa przeciw Jej Boskiemu Macierzyństwu i nieuznawanie w Niej Matki ludzi.
4. Znieważanie czynione przez tych, którzy wpajają w serca dzieci obojętność, pogardę, a nawet odrazę do Niepokalanej Matki.
5. Obrazę czynioną przez tych, którzy znieważają Ją w Jej świętych wizerunkach.
W czasie II wojny światowej papież Pius XII ustanowił święto Niepokalanego Serca Maryi, które miano obchodzić w całym Kościele na zakończenie oktawy Wniebowzięcia. W roku 1961 ustanowiono nową datę wspomnienia, sobotę po uroczystości Serca Bożego.
Niech nasze serca z każdym dniem coraz bardziej upodabniają się do Serca naszej Matki. Z uwagą wsłuchujmy się w każde słowo Pana, które do nas kieruje i rozważajmy je głęboko w naszych sercach na wzór Maryi. Niech czystość naszych serc zachwyca Serce Boże jak zachwyciło Je Niepokalane Serce Maryi.
Modlitwa o czystość serca
3x Zdrowaś Maryjo
Módlmy się:
Boże, Ty przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałaś swojemu Synowi godne mieszkanie i na mocy zasług przewidzianej śmierci Chrystusa, zachowałeś Ją od wszelkiej zmazy, daj nam za Jej przyczyną dojść do Ciebie bez grzechu. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
27 czerwca
NMP Nieustającej Pomocy
Piękno Maryi opiera się na fakcie, iż jest Ona najbardziej podobna do Chrystusa i przez to podobieństwo zachwyca nas i przyciąga, a nade wszystko wskazuje Syna Bożego. Najwyższym pięknem jest Jezus Wcielony i w Nim widzimy Boga Ojca. Jego nieskończona pomoc, zbawienie pulsuje w nieustannym wstawiennictwie Maryi. Maryja jest cała piękna. Odbija w sobie odwieczną pomoc Wszechmocnego. Jest Rozdawczynią Jego Miłości Miłosiernej. Ikona, która przedstawia Matkę Bożą Nieustającej Pomocy została przywieziona do Rzymu z wyspy Kreta w XVI w. Podczas sztormu uratowała życie załodze statku. Do czasu rewolucji francuskiej była czczona w kościele św. Mateusza na Eskwilinie. Zniszczony kościół został odbudowany w 1866 r., a św. Pius IX, papież, podarował ocalałą ikonę redemptorystom, kustoszom kościoła św. Alfonsa Liguoriego, którzy rozkrzewili kult nowenny do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Ikona została ukoronowana papieskimi koronami, a kopie jej rozeszły się po całym świecie. Cudowna Ikona przedstawia 4 postacie: Jezusa, Maryję i dwóch Archaniołów – Michała i Gabriela, i wyraża prawdę o Bożym Macierzyństwie. Theotokos – Matka Boga ukazuje Jezusa światu. Oblicze Maryi jest smutne, bo jest ukazana jako Matka Ukrzyżowanego. Jest pełna ciszy i skupienia, a Jej spojrzenie ukierunkowane jest na wszystkich ludzi i zaprasza do miłości Syna Bożego. Dostojność Maryi wyraża pokój osiągnięty w Bogu. Zapewnieniem nieustającej pomocy są niezliczone cuda wysłuchanych próśb modlących. Buduje jedność z Bogiem i między ludźmi, bo Maryja jest dziełem miłości Boga.
We wszelkich potrzebach, problemach, prośmy o ratunek Tę, która jest dla nas nieustającą pomocą – Maryję, a doświadczymy Kim jest Ta, którą Bóg wybrał na Matkę swego Syna.
Dnia 16 lipca 1251 r. święty Szymon Stock otrzymuje najbardziej niezwykły znak zbawienia, jaki kiedykolwiek był dany człowiekowi. Pewnego dnia podczas spaceru po ulicach Rzymu spotkali się trzej oddani słudzy Pana. Jednym z nich był Dominik de Guzmán, który poszukiwał właśnie ludzi do zakładanego przez siebie zakonu kaznodziejów, nazwanego później zakonem dominikańskim. Drugim był Franciszek z Asyżu, który nie tak dawno zgromadził wokół siebie grupę ludzi mających służyć tej, którą zwał Panią Biedą. Trzecim był ojciec Angelo, pochodzący z daleka, z góry Karmel w Palestynie, wezwany do Rzymu ze względu na sławę kaznodziei. Wszyscy trzej, oświeceni przez Ducha Świętego, rozpoznali się nawzajem i w czasie rozmowy wygłosili wiele przepowiedni. Święty Angelo przepowiedział na przykład stygmaty, którymi Bóg miał dotknąć świętego Franciszka. Święty Dominik przepowiedział: Pewnego dnia, bracie Angelo, Najświętsza Maryja Panna obdarzy Twój zakon darem, który będzie znany jako Brązowy Szkaplerz, a mojemu zakonowi kaznodziejów podaruje kult Różańca. I przyjdzie czas, w którym zbawi Ona świat poprzez ów Różaniec i szkaplerz. Na miejscu tego spotkania zbudowano kaplicę, która po dziś dzień istnieje w Rzymie.
Matka i ozdoba Karmelu
To właśnie na słynnej górze Karmel na wybrzeżu palestyńskim Prorok Ognia – Eliasz, dostrzegł niewielką chmurkę, która w okresie wielkiej suszy zapowiadała ożywczy deszcz mający spaść na wysuszoną ziemię. Dzięki nadnaturalnej intuicji poznał, że ta zwykła chmura o kształcie stopy symbolizuje ową błogosławioną Niewiastę, zapowiedzianą później przez proroka Izajasza (Oto Dziewica pocznie i wyda na świat Syna), tę, która będzie Matką Zbawiciela. Z Jej dziewiczego łona miał wyjść Ten, który obmywając swoją krwią ziemię wysuszoną przez grzech, otworzy ludziom bramy łaski. Wedle tradycji z następców Eliasza wziął początek zakon karmelitów, dla którego Najświętsza Maryja jest Matką i ozdobą, wedle słów Izajasza Chwała Libanu dana jest jej, ozdoba Karmelu i Saronu (Iz 35,2). Pustelnicy z góry Karmel z Palestyny udali się do Europy i osiedlali w różnych krajach, między innymi w Anglii, gdzie żył św. Szymon Stock.
Szymon Stock: szlachcic i święty
Szymon urodził się w roku 1165 w zamku Harford w hrabstwie Kent w Anglii, w odpowiedzi na żarliwe modlitwy o potomka pobożnych małżonków, którzy łączyli w sobie najwyższe szlachectwo z cnotą. Jeszcze przed narodzinami matka poświęciła go Najświętszej Maryi Pannie. W podzięce za szczęśliwe rozwiązanie i prosząc o szczególną opiekę dla synka, jego matka, zanim po raz pierwszy go nakarmiła, ofiarowała go Matce Boskiej, odmawiając na kolanach Ave Maria. Chłopiec już bardzo wcześnie nauczył się czytać. Idąc za przykładem swoich rodziców, zaczął odmawiać Koronkę do Najświętszej Maryi Panny, a później również Psałterz. W wieku siedmiu lat rozpoczął studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu w Oksfordzie, osiągając tak dobre wyniki, że zaskoczył tym samych profesorów. W tym samym czasie został także dopuszczony do Komunii Świętej i ofiarował swoje dziewictwo Najświętszej Maryi Pannie. Z powodu zawiści starszego brata i słuchając wewnętrznego głosu, który nakłaniał go do porzucenia świata, w wieku 12 lat opuścił dom rodzinny i znalazł schronienie w lesie, gdzie żył odtąd w całkowitym odosobnieniu przez 20 lat, poświęcając się modlitwie i pokucie.
Zakon Karmelitów
Matka Boża wyjawiła mu swoje pragnienie, aby przyłączył się do pewnych mnichów, którzy mieli przybyć do Anglii z góry Karmel w Palestynie, „przede wszystkim dlatego, że mnisi ci w szczególny sposób oddali się Matce Boga”. Szymon opuścił więc swoją samotnię i będąc posłusznym nakazom Nieba, odbył studia teologiczne, po czym przyjął święcenia kapłańskie. Poświęcił się głoszeniu kazań, aż do chwili, gdy w roku 1213 przybyli ojcowie karmelici. Wówczas mógł już przywdziać habit zakonny w Aylesford. W 1215 r. sława cnót Szymona dotarła do uszu św. Brokarda, Generała Łacińskiego Zakonu Karmelitów. Zechciał on, aby Szymon został jego pomocnikiem w kierowaniu zakonem. W 1226 r. mianował go Generalnym Wikariuszem wszystkich prowincji europejskich. Święty Szymon musiał stawić czoło prawdziwej nawałnicy skierowanej przeciwko karmelitom w Europie, jaką rozpętał szatan poprzez ludzi zwanych zelotami – gorliwymi w przestrzeganiu prawa kościelnego. Chcieli oni za wszelką cenę, używając różnego rodzaju pretekstów, zlikwidować Zakon Karmelitów. Jednakże Ojciec Święty wydał bullę, w której ogłosił, że istnienie zakonu jest zgodne z prawem i z dekretami Soboru Laterańskiego, a także zezwolił zakonnikom na kontynuowanie dzieła zakładania nowych fundacji w Europie. W 1237 r. święty Szymon wziął udział w Kapitule Generalnej Zakonu w Ziemi Świętej. Podczas następnej Kapituły, w roku 1245, został wybrany szóstym Przeorem Generalnym Karmelitów.
Wielka Obietnica: nie zaznasz ognia piekielnego
Bulla papieska złagodziła chwilowo gniew wrogów zakonu, ale nie ugasiła go całkowicie. Po pewnym okresie względnego spokoju prześladowania rozpoczęły się z jeszcze większą mocą. Pozbawiony wsparcia, święty Szymon zwrócił się do Najświętszej Maryi Panny z całą goryczą, jaka przepełniała jego serce, prosząc Ją o sprzyjanie jego zakonowi, tak doświadczonemu przez los, i błagając o zesłanie jakiegoś znaku świadczącego o przymierzu łączącym zakon z Maryją. Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli (2), wedle jego własnej relacji, jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Ten niezwykły dar został natychmiast rozpowszechniony wszędzie tam, gdzie znajdowały się siedziby karmelitów i poświadczony licznymi cudami, które za jego sprawą dokonały się w wielu miejscach i doprowadziły w końcu do zamilknięcia przeciwników Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Święty Szymon miał również dar języków. Dożył późnej starości, osiągając wyżyny świętości i dokonując wielu cudów. Oddał swoją duszę Bogu 16 maja 1265 r.
Przywilej Sobotni: Wyzwolony z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci
Oprócz tego szczególnego zapewniania o zbawieniu dla noszących Szkaplerz, Matka Boża udzieliła innej obietnicy, znanej jako Przywilej Sobotni.W następnym stuleciu, 3 marca 1322 r. ukazała się papieżowi Janowi XXII, obwieszczając tym, którzy będą nosić Jej Szkaplerz: Ja, Wasza Matka, zejdę w cudowny sposób do czyśćca w następną sobotę po waszej śmierci, obmyję was z win i zabiorę was na świętą górę wiecznego żywota.
Jakie są więc obietnice Matki Bożej dla noszących Szkaplerz?
1. Kto w chwili śmierci będzie miał na sobie Szkaplerz, nie zazna ognia piekielnego.
Co chciała przez to powiedzieć Matka Boża? Po pierwsze, składając swoją obietnicę, Maryja nie chciała powiedzieć, że osoba, która umrze w grzechu śmiertelnym, dostąpi zbawienia. Śmierć w grzechu śmiertelnym oznacza wieczne potępienie. Obietnicę Maryi można bez wątpienia zinterpretować w następujący sposób: kto w chwili śmierci będzie miał na sobie Szkaplerz, nie umrze w grzechu śmiertelnym”. Aby to wyjaśnić, Kościół bardzo często dodaje do obietnicy słowo nabożnie: ten, kto umrze nabożnie, nie zazna ognia piekielnego.
2. Matka Boża uwolni z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci tego, kto nosił Szkaplerz.
Aby móc skorzystać z Przywileju Sobotniego, dzięki któremu według słów matki Bożej Ona uwolni z czyśćca duszę do najbliższej soboty po śmierci, należy: – nosić Szkaplerz i zachowywać czystość stosownie do stanu;
– odmawiać codziennie wybrana wcześniej modlitwę, na przykład: „Pod Twoją obronę”, „Witaj Królowo” itp.
Jeśli będziemy postępować wiernie wedle słów Matki Boskiej, Ona tym bardziej wiernie dotrzyma swej obietnicy, jak ukazuje to następujący przykład: W czasie misji w kościele pewien młodzieniec, dotknięty Łaską Bożą, porzucił złe życie i przywdział Szkaplerz. Po pewnym czasie ponownie popadł w złe obyczaje i ze złego stał się jeszcze gorszym. Lecz mimo tego zachował Szkaplerz. Najświętsza Dziewica, Matka zawsze miłościwa, sprowadziła na niego ciężką chorobę, podczas której we śnie młodzieniec ujrzał siebie samego przed Sądem Boskim, który za złe uczynki skazał go na wieczne potępienie. Na próżno nieszczęsny przed Najwyższym Sędzią powoływał się na fakt posiadania i noszenia Szkaplerza Najświętszej Matki. – A gdzie są obyczaje, które byłyby godne tego Szkaplerza? – zapytał go Bóg. Nie wiedząc, co odpowiedzieć, nieszczęśliwy zwrócił się wówczas do Matki Boskiej.
– Ja nie mogę odwołać tego, co postanowił mój Syn – odpowiedziała Maryja – Ależ Pani, wykrzyknął młodzieniec, ja się zmienię., obiecujesz?
– Tak.
– A zatem żyj.
W tej samej chwili chory obudził się i przerażony tym, co zobaczył i usłyszał, ślubował, że będzie odtąd z powagą nosił Szkaplerz Maryi. I rzeczywiście, wyzdrowiał i wstąpił do Zakonu Premonstratensów (Norbertanów). Po życiu pełnym budujących uczynków oddał swą duszę Bogu. Tak głoszą kroniki tego zakonu.
Szkaplerz i Fatima
Czy Szkaplerz ma jakiś związek z Fatimą? Po ostatnim objawieniu się Matki Bożej w Grocie Iria ukazały się oczom pastuszków różne sceny. W pierwszej z nich Matka Boska Różańcowa pojawia się u boku św. Józefa, trzymając Dzieciątko Jezus. W następnej Maryja ukazuje się jako Matka Boska Bolesna u boku Pana Naszego Jezusa Chrystusa przygniecionego boleścią w drodze na Kalwarię. Wreszcie Matka Boska Chwalebna, koronowana na Królową Nieba i Ziemi, pojawia się jako Matka Boska Karmelu, trzymająca w dłoniach Szkaplerz.
– Dlaczego zdaniem siostry Matka Boska ukazała się w tej ostatniej scenie, trzymając Szkaplerz? – zapytano Łucję w 1950 r. – Dlatego, że Matka Boża chce, abyśmy wszyscy nosili Szkaplerz – odpowiedziała Łucja. I to właśnie dlatego Różaniec i Szkaplerz, dwa najbardziej uprzywilejowane sakramentalia maryjne, nabierają dziś jeszcze większego uniwersalnego znaczenia niż kiedykolwiek w historii.
Praktyczne uwagi na temat Szkaplerza
– Ci, którzy noszą Szkaplerz Karmelitański, oprócz wielkiej obietnicy zachowania od piekła, szczególnego Przywileju Sobotniego, zaszczytnego tytułu braci Najświętszej Dziewicy, ratunku od niebezpieczeństw i wielkiej liczby odpustów, mają udział we wszystkich chwalebnych uczynkach dokonywanych w Zakonie. Oznacza to, że w Zakonie Karmelitańskim wszystko, co określa się wspólnym mianownikiem chwalebne uczynki (dobra duchowe), czyli cnoty, Msze Święte, modlitwy, posty, dyscypliny, ofiary, owoce Misji, wypełnianie złożonych ślubów, surowości życia klasztornego, efekty apostolatu kultu Najświętszej Dziewicy z Karmelu i Jej Świętego Szkaplerza itd. stanowią wspólne dziedzictwo czy też dobro wspólne, które jest rozdzielane między wszystkich członków, którzy czy to poprzez powołanie religijne, czy też na mocy przywileju uczestnictwa należą do wspomnianego Zakonu Matki Bożej z Góry Karmel. Szkaplerz może być nakładany także małym dzieciom, jeszcze nieświadomym, jako „obrona i ratunek od niebezpieczeństw”. Poza tym, kiedy już dorosną, jeśliby nawet na swoją zgubę porzucili i zaczęli prowadzić życie religijnie obojętne, wystarczy, że ktoś włoży im Szkaplerz, aby znowu korzystali z jego przywilejów. Może on też być nałożony umierającym grzesznikom, którzy zgodzą się go przyjąć, a wówczas będzie on dla nich gwarancją zbawienia. Dlatego kapłani wzywani do umierających mieli zwyczaj proponować im najpierw przyjęcie Szkaplerza, który torował dalszą drogę. Wiele razy zdarzało się, że zatwardziali grzesznicy prosili o księdza po tym, gdy ktoś bez ich wiedzy umieścił Szkaplerz u ich wezgłowia. Aby móc doświadczyć Przywileju Sobotniego, niegdyś bardzo popularną w Europie była nabożna praktyka, nakazywana przez kapłanów. Polegała ona na tym, że zamiast odmawiania koronki (Małego Oficjum) i odpowiednich postów, należało odmawiać siedem razy Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu… ku chwale Siedmiu Radości Matki Boskiej. – Ze względu na to, że Szkaplerz powinien być symbolem przymierza z Matką Bożą, zaleca się częste nabożne całowanie go. Przez tę praktykę – miłą Matce Boskiej – zyskuje się również odpusty. – Kiedy dokonuje się zamiany Szkaplerza, najbardziej stosownym sposobem pozbycia się starego w godny sposób jest spalenie go, nigdy natomiast nie należy wyrzucać go do śmieci niczym starego przedmiotu. Osoba, na którą nałożono kiedyś Szkaplerz, ale nie nosiła go przez długi czas, sama może założyć go ponownie, bez konieczności nowego błogosławieństwa czy nałożenia go przez kapłana.
Cztery lata po ogłoszeniu dogmatu Wniebowzięcia NMP, kiedy Kościół obchodził setną rocznicę ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia, papież Pius XII ustanowił święto NMP Królowej. Niektórzy uważają, że ten tytuł nie pasuje do Maryi. Sama przecież powiedziała: Oto Ja, służebnica Pańska. Skąd więc królowa? Jak się okazuje, prawda o królewskiej godności Maryi była znana w Kościele już w IV w., o czym świadczą liczne pisma Ojców Kościoła. Spójrzmy chociażby na fragment homilii na Wniebowzięcie NMP św. Anzelma z Krety: „Dawidzie, uderz w lirę, podnieś głos, pieśnią uczcij swą Królową… Dzisiaj zabiera jako Królową ludzkości z tej ziemi swą Matkę, zawsze Dziewicę, Ten, który w Jej łonie będąc Bogiem, przyjął postać ludzką… Królowa całej ludzkości! Rzeczywisty to tytuł i władza Tej, która jest wyższa nad wszystko, poza jednym Bogiem”. Święty zwraca tutaj uwagę na główne źródło królewskiej godności Maryi, a mianowicie – Jej Boże macierzyństwo. Bardzo pięknie ujął to papież Pius XII w swojej encyklice Ad coeli Reginam: Królem wprawdzie w pełnym, właściwym i absolutnym znaczeniu jest tylko Jezus Chrystus, Bóg Człowiek, jednakże Maryja, choć w ograniczony i analogiczny sposób, uczestniczy w królewskiej godności jako Matka Chrystusa Boga… Towarzyszka w dziele Odkupienia… Nie ma więc żadnej wątpliwości, że Najświętsza Maryja przewyższa godnością wszystkie istoty stworzone i że otrzymała Ona, po Synu, prymat nad wszystkimi.
Tak więc Maryja jest Królową – najprawdziwszą i najlepszą. A co ten Jej tytuł oznacza dla nas? Co powinniśmy robić, by czcić Maryję właśnie jako Królową? Ks. Jan Twardowski ujął to doskonale i zarazem bardzo prosto w jednym ze swoich wierszy: Królową mi jesteś, gdy panujesz we mnie. Pozwólmy więc Maryi panować w naszych sercach, rządzić naszymi myślami, uczuciami, pragnieniami. Królować w naszej wolnej woli, w naszych decyzjach. Jest to krok odważny, ale Ta, która jest Królową Nieba i Ziemi wie przecież najlepiej, co dla nas dobre.
26 sierpnia
Matki Bożej Częstochowskiej
Obraz Jasnogórski od samego początku słynął cudami, które nadawały rozgłos Jasnej Górze. W Kronice Cudów i Łask z dawnych lat zanotowano 1336 nadzwyczajnych faktów, które uważa się za cudowne. W ciągu naszej przeszło tysiącletniej historii i sześćsetletniej historii Jasnej Góry była Ona zawsze Matką, ponieważ Naród potrzebował Jej opieki, wstawiennictwa, obrony, pomocy, troskliwości. W ciągu sześćsetlecia obecności w Jasnogórskim Obrazie Matka z pieczęcią ran na twarzy jest najbardziej bliska tym wszystkim, którzy cierpią fizycznie i moralnie, którym jedyna nadzieja została w Maryi. Dla Polaków jest to Miejsce Święte – Jasną Górę podczas swojej pielgrzymki do Ojczyzny Jan Paweł II nazwał: Sanktuarium wielkiej nadziei, sanktuarium Narodu, spuścizna życia Narodu, miejscem, gdzie bije serce Kościoła i serce Ojczyzny w Sercu Matki, gdzie Ona, Matka, JEST OBECNA, gdzie zawsze byliśmy wolni. Jasna Góra to duchowa Stolica Polski, miejsce, gdzie znajduje się największa świętość Narodu Polskiego, bezcenny jego skarb: Cudowny Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. O początkach Obrazu i jego dziejach do 1382 r. nie posiadamy pewnych i ściśle historycznych wiadomości – jedynie tradycję i różne pobożne podania. Według tradycji Obraz Jasnogórskiej Pani miał namalować św. Łukasz Ewangelista za życia Najświętszej Panienki. Ta sama tradycja podaje nawet, że Obraz jest namalowany na płycie stołu używanego przez Świętą Rodzinę w Nazarecie. W IV w. św. Helena, matka cesarza Konstantyna Wielkiego, miała przywieźć ze sobą ten Obraz do Konstantynopola. Ok. IX czy X w. Obraz powędrował na północ, gdzie ostatecznie na stałe spoczął w zamku Bałzkim, na północny wschód od Lwowa, na Rusi Czerwonej. W roku 1832 Władysław, książę Opola, w imieniu króla Ludwika Węgierskiego sprawował rządy na Rusi. Książę chcąc zabezpieczyć Obraz przed zbeszczeszczeniem postanowił przewieźć obraz do Opola na Śląsk. Kiedy w drodze zatrzymał się na krótki odpoczynek w Częstochowie u podnóża kościoła na Jasnej Górze, Matka Boża miała mu dać poznać swoją wolę, iż chce tutaj właśnie pozostać. Opolczyk pozostawił więc Obraz na Jasnej Górze, oddając go pod opiekę białym Ojcom Paulinom sprowadzonym z Węgier w 1382 r.
Po II wojnie światowej poddany został zabezpieczającej konserwacji i według badań można przyjąć, że jest pochodzenia wschodniego. Obraz Jasnogórski malowany jest temperą na płótnie. Na deskę nałożony jest grunt, podkład kredowy, a następnie naklejono płótno, na którym namalowany jest obraz. W roku 1430 na Jasnej Górze zrabowano kosztowne wota z kaplicy, jak również uszkodzono Cudowny Obraz. Sprawą odrestaurowania Obrazu zajął się sam król Władysław Jagiełło. Był on podobno bardzo zniszczony, że zdecydowano na dotychczasowy, a uznaną za relikwię deskę nałożyć nowe płótna i przemalować wizerunek, według rysunku widocznego na starych zniszczonych płótnach, których kawałki pozostawiono pod płótnami nowymi. Trwałym śladem zniszczenia Obrazu w roku 1430 są blizny na twarzy Matki Bożej. Obraz malowany jest bez koron i bez kosztownych sukienek. Obecna sukienka brylantowa na Obrazie Matki Bożej Jasnogórskiej pochodzi z 1717 r. z czasu I koronacji. Korony obecne są darem papieża św. Piusa X z roku 1910.
Początki kultu sięgają daty sprowadzenia Obrazu na Jasną Górę. Wzmógł się on po napadzie w roku 1430. Od czasów o. Augustyna Kordeckiego, przeora Jasnej Góry, na skutek cudownej obrony Sanktuarium przed Szwedami w roku 1655. Jasna Góra stała się duchową Stolicą Polski. W roku 1904 papież św. Pius X zezwolił na obchodzenie uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej w całej diecezji, a od roku 1931 święto to ma zasięg ogólnopolski. Pius XII w odpowiedzi na stwierdzenie Mussoliniego: „Koniec z Polską” – odpowiedział: Nie zginęła Polska i nie zginie, bo Polska wierzy, Polska się modli, Polska ma Jasną Górę i wierzące matki…” Ojciec Święty Jan XXIII przebywając od kilku dni w Castel Gandolfo, letniej rezydencji papieskiej, najlepiej czuje się u stóp tabernakulum na codziennej rozmowie z Jezusem Eucharystycznym widząc nad sobą dobre i macierzyńskie oczy z Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. „Czcigodny ten obraz znany mi jest od czasu, gdy opowiadał mi o nim papież Pius XI – jako o najmilszym darze złożonym mu przez Episkopat Polski. Jan XXIII oddał prace przygotowawcze do Soboru pod szczególną opiekę Matki Bożej Jasnogórskiej. Paweł VI: „Wystarczy przejść po prywatnych mieszkaniach Pawła VI, aby wszędzie zobaczyć Jej Jasnogórskie Oblicze. Jest więc w Watykanie jakaś wielka Moc, która walczy o sprawy Kościoła Świętego w Polsce”. Nieraz jesteśmy zaskakiwani niezwykłym upowszechnieniem Matki Bożej Częstochowskiej w świecie. Tak, Jasna Góra jest miejscem ucieczki, jest nadzieją dla każdego bijącego serca. Wszystkie troski, wszelkie trudy codziennego życia, różne sprawy ludzkiego życia zanosimy na Jasną Górę. Często w chwilach rozstrzygających, ważnych, decydujących o losach życiowych przychodzimy na Jasną Górę, aby tu w obecności Matki podejmować decyzje, aby słychać Jej głosu. Jak często pielgrzymujący tu duszą i sercem, choćby tylko ostatnim tchnieniem życia.
Jan Paweł II: Jasna Góra jest wewnętrznym spoidłem życia Narodu, jest siłą, która chwyta głęboko za serce i trzyma Naród cały w pokornej a mocnej postawie wierności Bogu, Kościołowi i Jego Hierarchii. Powołanie Syna polskiego Narodu na Stolicę Piotrową zawiera w sobie oczywistą więź z tym Świętym Miejscem. Z tym Sanktuarium wielkiej nadziei – że mogę powtórzyć tylko Totus Tuus.
Opracowane na podst. książki: O Matce i Królowej Polaków, Paulini, Jasna Góra-Rzym 1982 oraz Mój święty patron, oprac. Ks. Antoni Gorzandt, Wydawnictwo Kurii Biskupiej w Lublinie, Lublin 1986.
Rodzicami Najświętszej Panny według apokryficznej Protoewangelii Jakuba byli Joachim i Anna. Maryja urodziła się w pobliżu świątyni w Jerozolimie i chociaż ta wiadomość prawdopodobnie jest legendą, to jednak zawiera w sobie głęboką myśl, ukazując ścisłe powiązanie Maryi ze świątynią. Protoewngelia podaje dalej, iż Maryja w dwunastym roku życia została oddana do świątyni, by w zaciszu uczyć się Prawa i służyć Panu pracą tkacką i hafciarską. O początkach święta Narodzenia NMP dowiadujemy się od Ojców Kościoła. Najprawdopodobniej święto to zaczęto obchodzić między Soborem Efeskim (431 r.) a Soborem Chalcedońskim (451 r.). Od Andrzeja z Krety dowiadujemy się, że święto to już w VII w. wśród Greków nie było świętem nowym. Na Zachodzie wprowadzone zostało najpierw przez Kościół rzymski. Później z Rzymu dotarło do Francji (VII w.), Hiszpanii (VII w.), Niemiec (VIII w.) oraz Brytanii (VIII w.). Świętem ogólnokościelnym zostało ustanowione prawdopodobnie dopiero w XI w. W trzech świętach związanych z narodzinami, obchodzonych w Kościele, już w średniowieczu dostrzeżono głęboką i niezwykle wymowną symbolikę: Jan był promieniem… Maryja – jutrzenką, a Narodzenie Chrystusa – wschodem słońca. Święto Narodzenia NMP prawdopodobnie od początku obchodzono 8 września. Niestety nie znamy przyczyn wybrania tej daty. Dzień uroczystości Niepokalanego Poczęcia ustanowiono później według święta Narodzenia Maryi na dzień 8 grudnia. Święto Narodzenia NMP to święto rodzinne. Stanowi o tym życie Boga pośród swego ludu, gdzie Bóg jest Ojcem, Chrystus Bratem, a Maryja – Matką, my natomiast braćmi i siostrami w wierze. Święto 8 września zwane jest w Polsce również świętem Matki Bożej Siewnej. W tym to dniu rolnicy, którzy zabierają się do siewów, proszą Maryję, by pobłogosławiła ich pracę.
Przenieśmy ten polski zwyczaj również na pole pracy duchowej. We wrześniu dzieci i młodzież rozpoczynają rok szkolny. Maryja odgrywa ogromną rolę w wychowaniu i kształtowaniu młodych ludzi, o czym świadczy tylu świętych, m.in. św. Stanisław Kostka, patron młodzieży polskiej. Polecajmy Sercu Maryi dzieci i młodzież polską, aby dobrze wykorzystała czas młodości na gorliwą naukę i z zapałem dążyła do wyższych rzeczy na wzór swojego patrona. Niech w tym ich trudzie towarzyszy im nieustannie ta najlepsza z matek – Maryja.
Idzie Matka Boska siewna
po jesiennej roli,
…rzuca swe promienne blaski
na pola i sioła,
miłosierna, pełna łaski
patrzy dookoła. (J. Skura)
Opracowane na podstawie: Maryja w roku kościelnym, Mały słownik maryjny, Salvatoris Mater Rok VI styczeń-marzec 2004 Nr 1(21), J. Domański Z Niepokalaną przez Rok Pański.
Jednym z ważniejszych miejsc polskiego kultu maryjnego jest Gietrzwałd – wioska leżąca między Olsztynem i Ostródą. To właśnie tutaj, w 1877 r. Matka Boża objawiała się dwóm dziewczynkom: Justynie Szafryńskiej i Barbarze Samulowskiej. Pierwszy raz Najświętsza Panienka ukazała się Justynie, gdy dziewczynka razem z mamą wracała z egzaminu przed przystąpieniem do I Komunii Świętej. Następnego dnia Maryję zobaczyła również Barbara. Miało to miejsce przed kościołem w czasie odmawiania Różańca. Jasna Pani ukazała się dziewczynkom nad klonem – w postaci siedzącej na tronie, z Dzieciątkiem Jezus, pośród Aniołów. Na zapytanie małych wizjonerek: Kim jesteś?, odpowiedziała: Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta!. Wtedy dziewczynki zapytały: Czego żądasz, Matko Boża?. I ta odpowiedź Najświętszej Panienki jest niejako głównym przesłaniem gietrzwałdzkich objawień: Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec!. Wielką wartość modlitwy podkreśla Niepokalana odpowiadając również na pytania dotyczące losów naszej Ojczyzny, która w tamtym okresie znajdowała się w trudnej sytuacji. Warunkiem zakończenia prześladowań Kościoła i powrotu kapłanów do osieroconych parafii miała być właśnie gorliwa modlitwa. Słowa Matki Bożej były dla Polaków pocieszeniem, wlewały w ich serca nadzieję i rzeczywiście wypełniły się. Władze pruskie nie były zadowolone z pielgrzymek i modlitw, jakie wypełniły miejsce objawień. Uznawano je za oszustwo, zabobon, polską demonstrację narodową czy manifestację polityczną. Wiele osób, zarówno świeckich jak i duchownych (szczególnie proboszcz parafii – ks. Augustyn Weichsl) spotkało się z różnego rodzaju karami: osadzaniem w wiezieniu, nakładaniem grzywien i zawieszaniem w możliwościach wypełniania posługi duszpasterskiej. Kult jednak rozwijał się i modlitwy pielgrzymów wypełniały Gietrzwałd. Prawdziwość objawień, badaną przez Kościół, potwierdzały również zmiany, jakie dokonały się w życiu tamtejszej ludności. Przesłanie Matki Bożej przebudziło świadomość narodową Warmiaków, odrodziło poczucie jedności z Polakami innych dzielnic kraju. Jeszcze podczas trwania objawień, 16 września 1877 r., tam, gdzie dzieciom ukazywała się Matka Boża, umieszczono kapliczkę z figurą Najświętszej Maryi Panny. Przy Alei Różańcowej prowadzącej do pobłogosławionego przez Maryję źródełka umieszczono Kapliczki Różańcowe, a woda czerpana przez pielgrzymów już od wielu lat przynosi ulgę w cierpieniu i liczne uzdrowienia.
A czego my możemy zaczerpnąć z tych objawień, co Niepokalana chciałaby nam przez nie powiedzieć? Chyba to, byśmy ze wszystkich sił ukochali modlitwę, zwłaszcza różańcową, byśmy uwierzyli w jej moc. Byśmy również kochali naszą Ojczyznę, mieli odwagę o nią walczyć i pozostać wiernymi tej wierze i tym wartościom, których uczyli nas nasi rodzice, dziadkowie…
12 września
Najświętszego Imienia Maryi
Historia tego święta sięga pamiętnego wydarzenia z roku 1683, kiedy to Jan III Sobieski odniósł wielkie zwycięstwo nad Turkami pod Wiedniem, uwalniając w ten sposób całą zachodnią Europę spod tureckiego panowania. Odniesione zwycięstwo przypisał król wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny, gdyż w drodze na bitwę modlił się do Niej prosząc, aby pomyślnie pokierowała całą tą sprawą. Dla upamiętnienia tego zwycięstwa papież Innocenty XI wprowadził święto imienia Maryi do kalendarza całego kościoła. Początkowo obchodzono je w niedzielę po święcie Narodzenia NMP, a w roku 1911 Pius X przeniósł je na dzień 12 września. Do dziś tak naprawdę nie wiemy, co oznacza Imię Maryja, lecz najbliższym nam tłumaczeniem, którym od wieków posługiwało się wielu czcicieli Matki Bożej jest Pani lub Madonna, co często możemy usłyszeć w modlitwach. W Polsce Imię to było od zawsze otaczane tak wielkim szacunkiem, że niektórzy uważali nawet za niestosowne nadawanie go dzieciom podczas chrztu świętego. Z drugiej strony wierzono, iż każdy, kto nosi Imię Królowej Nieba znajduje się pod Jej szczególną opieką. W celu rozwiązania tego problemu wprowadzono podwójną pisownię Imienia Matki Bożej: Maryja jako imię odnoszące się tylko do Niepokalanej oraz Maria – imię dla dziewcząt.
Wielki czciciel Niepokalanej – św. Maksymilian M. Kolbe często powtarzał, że wypowiedzenie Imienia Maryi zwłaszcza w chwilach trudnych jest najkrótszą modlitwą, jaką możemy Jej ofiarować, gdyż odbija się mocnym echem w tym Sercu tak bardzo nas kochającym. Która matka pozostanie obojętna na prośbę swego dziecka, jeżeli ono zwróci się do niej tym najprostszym a zarazem najpiękniejszym słowem Mamo? Tak samo jest z naszym stosunkiem do Matki Bożej, która z woli samego Jezusa jest naszą Matką. Zwracając się do Niej tym krótkim słowem Maryjo wypowiedzianym z ufnością, prostotą i miłością możemy uprosić naprawdę wiele łask.
15 września
Matki Bożej Bolesnej
Święto Matki Bożej Bolesnej, następujące zaraz po święcie Podwyższenia Krzyża Świętego, przypomina nam szczególną więź i udział Maryi w ofierze swego Syna na Kalwarii. Pobożność chrześcijańska od samego początku rozważał przekaz Ewangelii o obecności Matki Bożej pod krzyżem (J 19,25). Wspomnienie to zapoczątkowano w XIV w., a jego głównym inicjatorem stał się zakon Serwitów. Papież Sykstus IV pozwolił odprawiać Mszę Świętą na cześć boleści NMP, a także wprowadził je do Martyrologium rzymskiego, które od 1723 r. weszło do liturgii Kościoła powszechnego. Natomiast papież Pius VII z wdzięczności za szczęśliwe uwolnienie z niewoli napoleońskiej włączył je do liturgii kalendarza powszechnego, a w 1912 r. Pius X ustanowił świętem obchodzonym dnia 15 września.
Matka Najświętsza uczy nas, jak wielką wartość mogą mieć nasze bóle i cierpienia. Przez to święto zachęca nas do przyjmowania każdego cierpienia i przeciwności życia w celu oczyszczenia naszych myśli, czynów, a szczególnie naszego serca. Maryja jest naszą Matką duchową, a matka zawsze kocha i rozumie swoje dzieci, pociesza je w ich troskach i niepowodzeniach. Maryja jest Tą, która zawsze pomaga nam przyjmować z wiarą, nadzieją i miłością nasze codzienne krzyże. Ufając Jej matczynemu Sercu zawsze prośmy Ją o pomoc i wsparcie w trudnych chwilach naszego życia, abyśmy umieli wszystko przyjmować z ręki naszego Boga, który sam najlepiej wie, co nam potrzeba.
19 września
Matki Bożej Saletyńskiej
Objawienie Matki Bożej w La Salette miało miejsce w francuskich Alpach, w sobotę 19 września 1846 r. około godziny 15. Świadkami tego objawienia było dwoje pastuszków: Melania i Maksymin. Dzieci zobaczyły piękną postać kobiety siedzącej wewnątrz promiennej kuli światła. Maryja ubrana była w podobny strój, jaki nosiły wszystkie kobiety tego regionu. Dodatkowym elementem stroju był krzyż z obcęgami i młotkiem oraz ciężki, metalowy łańcuch na ramionach. Siedziała na kamieniu, zakrywając twarz dłońmi i płacząc. Później zaczęła rozmawiać z dziećmi mówiąc im o swoim wielkim cierpieniu, spowodowanym obojętnością ludzką wobec spraw Bożych, przeklinaniem Jej Bożego Syna, pracą podejmowaną w niedzielę, brakiem codziennej modlitwy. A Ona nieustannie wstawia się za swoim ludem do Swego Syna i próbuje powstrzymać Jego każącą rękę. Przekazała dzieciom, że z winy ludzi, którzy nie szanują przykazań Bożych i obrażają Boga swymi ciężkimi grzechami, nastanie głód, przyjdzie epidemia na małe dzieci, zbiory będą się psuć i nie będzie owoców z zasianych zbóż oraz winnic. Matka Boża zachęcała i prosiła dzieci, aby ludzie codziennie się modlili, uczestniczyli w niedzielnej Mszy Świętej i nie podejmowali żadnych prac w niedzielę. Po rozmowie z dziećmi, Maryja uniosła się ku górze i rozpłynęła się w świetle dnia. Na miejscu, gdzie siedziała Maryja, wytrysnęło źródełko. Woda z niego, użyta z wiarą, jest przyczyną wielu uzdrowień i nawróceń. Po otrzymaniu zgody Stolicy Apostolskiej, biskup diecezji Grenoble ogłosił dnia 19 września 1851 r., że Objawienie […] posiada w sobie wszystkie cechy prawdziwości i wierni mają uzasadnione podstawy uznać je za niewątpliwe i pewne.
Jesteśmy dziećmi naszej Matki Niebieskiej. Z uwagą wsłuchujmy się dziś w każde Jej słowo wypowiedziane w La Salette. Nie przechodźmy obok nich obojętnie, lecz otwartym sercem przyjmijmy wszystkie Jej rady, przestrogi i pouczenia, bo Ona wie, jaka droga prowadzi do nieba.
Święto Matki Bożej Różańcowej to wyraz wdzięczności Kościoła Świętej Bożej Rodzicielce za opiekę. W XV w. Europie i całemu chrześcijaństwu zagrażało ogromne niebezpieczeństwo ze strony nawały tureckiej. Wobec zagrożenia zawiązała się koalicja państw sprzymierzonych i nie mniej liczna koalicja bractw różańcowych. Decydująca bitwa, w której Półksiężyc poniósł druzgocącą klęskę, odbyła się 7 października 1571 r. pod Lepanto. Jako dziękczynienie Bogu za łaskę zwycięstwa 17 marca 1672 r. papież Pius V ustanowił święto zwycięstwa Maryi Dziewicy (Fastum Beatae Mariae Virginis de Victoria), obchodzone 7 października. Rok później papież Grzegorz XIII zmienił nazwę wspomnienia i termin, polecił je obchodzić pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Różańcowej w pierwszą niedzielę października, ale tylko w kościołach i kaplicach pod Jej wezwaniem. Klemens XI 3 października 1716 r. rozszerzył święto na cały Kościół. Leon XIII, nazwany „papieżem Różańca” (napisał trzynaście encyklik o Różańcu i ustanowił nabożeństwa różańcowe), podniósł je do najwyższej rangi liturgicznej – duplex majus, natomiast decyzją Piusa X od 1913 r. święto wróciło do swej pierwotnej daty – 7 października, w rocznicę zwycięstwa uproszonego na Różańcu. Różaniec święty jest modlitwą Kościoła już od przeszło ośmiu wieków. Niezliczone są łaski, które stały się udziałem wiernych przez tę modlitwę. Już w czasach starożytnego chrześcijaństwa posługiwano się kamyczkami lub ziarenkami w odliczaniu pacierzy. Zwyczaj ten praktykowali zwłaszcza pustelnicy egipscy w V w. Różaniec Święty wiąże się z postacią św. Dominika, który przystąpił do walki z herezją katarów, głosząc Ewangelię. Mówił płomienne kazania, przeplatając je modlitwą „Zdrowaś Maryjo” w połączeniu z rozważaniem różnych tajemnic zbawienia. Na początku XIII w. św. Dominik już posługiwał się Różańcem. Niektórzy twierdzą, że Różaniec objawiła mu Matka Boża, ale nie jest to potwierdzone.
Na tajemnicę powstania różańca składają się różne fakty:
– w średniowiecznych w klasztorach znana była praktyka odmawiania przez braci nie umiejących czytać i pisać, określonej ilości „Ojcze Nasz” przy pomocy węzełków nawleczonych na nitkę.
– istniała też praktyka odmawiania psałterza, złożonego też z określonej ilości Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo. Prości ludzie mogli dzięki temu rozważać tajemnice zbawienia.
– od końca XI w. znano i używano nabożeństwa maryjnego, złożonego z licznych „Zdrowaś Maryjo” przeplatanych rytmem miarowych pokłonów na cześć Matki Bożej, Jej radości i boleści. Ten zwyczaj był szczególnie rozpowszechniony w północno-zachodniej Francji i w okolicach klasztoru, gdzie pracował św. Dominik. Możliwe jest więc, że wykorzystał ten przykład do modlitwy różańcowej.
Papież Paweł VI w Marialis Cultus podkreślił, że Różaniec wyrósł ze świętej liturgii. Podziału Różańca na piętnaście tajemnic radosnych, bolesnych i chwalebnych dokonał Pius V w 1569 r. Ojciec Święty Jan Paweł II 16 października 2002 r. podpisał list apostolski Rosarium Virginis Mariae ogłaszając w nim jeszcze pięć tajemnic światła, ukazujących działalność apostolską Pana Jezusa. Do wielkich apostołów modlitwy różańcowej należą: bł. Alan de Rupe, św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Leon XIII, Jan Paweł II. Do modlitwy różańcowej zachęca nas sama Niepokalana w objawieniach w Lourdes i w Fatimie. Do św. Bernadetty powiedziała: Kiedy odmawiasz Różaniec, patrz zawsze na mnie.
Wpatrujmy się z miłością w oblicze Maryi i Jej Sercem rozważajmy tajemnice naszego zbawienia. Odmawiając modlitwę różańcową łączmy to wszystko, co przeżywamy, czego doświadczamy z życiem Jezusa i Maryi.
Obietnice różańcowe, które otrzymał od Matki Bożej bł. Alan de Rupe:
- Tym, którzy będą pobożnie odmawiali Różaniec, obiecuję szczególną opiekę.
- Dla tych, którzy będą wytrwale odmawiali Różaniec, zachowam pewne zupełnie szczególne łaski.
- Różaniec będzie potężną bronią przeciwko piekłu; zniszczy występek i rozgromi herezje.
- Różaniec doprowadzi do zwycięstwa cnoty i dobra; w miejsce miłości do świata wprowadzi miłość do Boga i obudzi w sercach ludzi pragnienie szukania nieba.
- Ci, którzy zawierzą się Mi przez Różaniec nie zginą.
- Ci, którzy będą z pobożnością odmawiali mój Różaniec, rozważając jego tajemnice, nie będą zdruzgotani nieszczęściem, ani nie umrą nie przygotowani.
- Ci, którzy prawdziwie oddadzą się memu Różańcowi, nie umrą bez pocieszenia Kościoła.
- Ci, którzy będą odmawiali Różaniec, znajdą podczas swojego życia i w chwili śmierci światło Boże oraz pełnię Bożej łaski, będą mieli udział w zasługach błogosławionych.
- Szybko wyprowadzę z czyśćca te dusze, które z pobożnością odmawiały Różaniec.
- Prawdziwe dzieci Mojego Różańca będą się radować wielką chwałą w niebie.
- To, o co prosić będziecie przez mój Różaniec, otrzymacie.
- Ci, którzy będą rozpowszechniać mój Różaniec, otrzymają ode mnie pomoc w swych potrzebach.
- Otrzymałam od mego Syna zapewnienie, że czciciele mego Różańca będą mieli w świętych niebieskich przyjaciół w życiu i w godzinie śmierci.
- Ci, którzy wiernie odmawiają mój Różaniec, są moimi dziećmi – prawdziwie są oni braćmi i siostrami mego Syna Jezusa Chrystusa.
- Nabożeństwo mojego Różańca jest szczególnym znakiem Bożego upodobania.
Opracowano na podstawie książki ks. Jana Drozda SDB Maryja w roku kościelnym
Ofiarowanie NMP w świątyni wspominano już w VI w. W Jerozolimie, w roku 730 znano je w Konstantynopolu, później w Cesarstwie Wschodnim. Papież Grzegorz XII, pod wpływem króla cypryjskiego wprowadził je na swój dwór, papież Sykstus IV ustanowił je świętem w Rzymie, a Sykstus V rozszerzył na cały Kościół. Czym jest to święto? Wspominane wydarzenie z życia NMP nie ma żadnego potwierdzenia historycznego. Dowiadujemy się o nim z legend, a głównie z apokryfu – Protoewangelii św. Jakuba. Wg niej małżeństwo Joachima i Anny długo nie mogło mieć potomstwa. Oboje jednak mocno wierzyli, że Bóg okaże im swoją litość (brak potomstwa w tamtych czasach równał się z brakiem Bożego błogosławieństwa) i obdarzy dzieckiem. Złożyli nawet ślub, że ofiarują je Panu na służbę w świątyni. Bóg wysłuchał tych modlitw i przyszła na świat dziewczynka, której dali na imię Mariam. Pamiętając o ślubie, jaki złożyli, Joachim i Anna oddali trzyletnią córeczkę na wychowanie pobożnym niewiastom do świątyni. Tam pozostała aż do chwili, w której otrzymała za męża Józefa. Historia ta wydaje się być mało prawdopodobna przede wszystkim dlatego, że w świątyni nie było instytucji wychowawczej, do której można by oddać trzyletnią dziewczynkę. Jednak jak w każdej legendzie, tak i w tej jest pewnie jakieś małe ziarenko prawdy. Maryja, gdy Ją poznajemy w chwili Zwiastowania, zdaje się być sierotą. Bardzo bliska jest Jej krewna Elżbieta, doskonale zna długą drogę do jej domu. Jest więc bardzo możliwe, że rodzice Maryi zmarli, gdy Ta była jeszcze bardzo mała, a Jej wychowaniem zajęli się właśnie Zachariasz i Elżbieta. A w takim wypadku Maryja od dziecka była bardzo blisko świątyni. Zachariasz, jako kapłan, często mógł Ją tam prowadzić, uczyć czytania, pisania, lektury Biblii.
Co jednak z tych legend i domysłów jest ważne dla nas? Ofiarowanie swojego życia Bogu. Maryja, niezależnie od tego, czy ktoś Ją do świątyni przyprowadził czy nie, sama umiała odnajdywać drogę do Boga, do tych miejsc, wydarzeń, ludzi, w których On był. Umiała każdą chwilę, każdy swój oddech, każde spojrzenie Jemu ofiarowywać. Tak zwyczajnie, w codzienności oddawała Bogu swoje życie i to wszystko, co je stanowiło. Chciejmy i my czynić tak jak Najświętsza Panienka.
8 grudnia
Niepokalanego Poczęcia NMP
Tajemnica Niepokalanego Poczęcia ukryta jest na stronach Pisma Świętego – szczególnie w słowach Zwiastowania: jesteś napełniona łaską – gr. kecharitomene, czy u św. Elżbiety: błogosławiona między niewiastami, jesteś Matką Pana. Do Maryi można też odnieść tekst Protoewangelii (Rdz 3,15 Pan Bóg rzekł do węża: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, między potomstwo Twoje, a potomstwo jej, ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę). Początkowo Kościół nie zwracał większej uwagi na ten przywilej Maryi, choć już Ojcowie Kościoła nazywali Ją nową Ewą (która nie dała się zwieść szatanowi), wyjątkowo świętą, godną Syna Bożego. Po soborze Efeskim (345 r.), gdy ogłoszono, że Maryja jest Matką Boga, coraz powszechniej zaczęto uważać, że jest Ona niepokalanie poczęta. Zaczęły powstawać święta maryjne związane z Poczęciem NMP, które od początku obchodzono 8 grudnia (w XIV w. obchodzono je już w każdym katolickim kraju). Trwały jednak dociekania i dyskusje teologiczne – trudno było pogodzić ten przywilej ze zdaniem św. Pawła Rz 5,12, że wszyscy zgrzeszyli, czyli z prawdą o powszechności grzechu pierworodnego i potrzebie Zbawiciela. W obronie Niepokalanego Poczęcia występowali przede wszystkim franciszkanie. Zwycięzcą w tym teologicznym boju okazał się bł. Jan Duns Szkot (franciszkanin), który wyjaśnił, że Maryja też potrzebowała Zbawiciela – i została przez Niego (na mocy przyszłych Jego zasług) zachowana, ustrzeżona od grzechu pierworodnego (doskonalej odkupiona). Ostatecznie prawdę tę zatwierdził jako dogmat papież bł. Pius IX, ogłaszając 8 XII 1854 r. bullę dogmatyczną Ineffabilis Deus. Pisał w niej, że Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia na podstawie szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego. Cztery lata później w Lourdes sama Maryja potwierdziła ten dogmat, objawiając św. Bernadetcie swoje imię: Jestem Niepokalane Poczęcie. Prawda o Niepokalanym Poczęciu NMP mówi z jednej strony o Jej odwiecznej nieprzyjaźni z szatanem, który nie mógł Jej nawet dotknąć. A z drugiej strony o Jej przepełnieniu Duchem Świętym, łaską Bożą, która czyni Ją świętszą od wszystkich ludzi. Ale św. Maksymilian mówi, że ogłoszenie dogmatu to dopiero jakby wykonanie planu budowy. Teraz trzeba tę prawdę posiać w sercach ludzkich, zacząć wprowadzać w życie. Jak? Przez bezgraniczne powierzenie się Niepokalanej, aby w Jej matczynych rękach zwyciężać nad szatanem, nad grzechem – najpierw w swoim życiu, potem wokół siebie.
Niepokalane Poczęcie wzywa nas do walki o czyste serca, czyste życie i do bezgranicznej ufności w Boże Miłosierdzie. Bo jeżeli Bóg zachował Maryję od wszelkiego grzechu, nawet pierworodnego, to czyż nie pochyli się nad nami, aby nas wydobyć z bagna grzechu, w który się uwikłaliśmy? Ta prawda daje nam wielką moc i przepełnia nasze serca nadzieją na ostateczne, całkowite zwycięstwo Bożej łaski w duszach ludzkich.
10 grudnia
Matki Bożej Loretańskiej
Gdy Arabowie zajęli Palestynę (X i XI w.), chrześcijanie pragnęli odzyskać przynajmniej niektóre pamiątki z Ziemi Świętej. Między innymi – Święty Dom z Nazaretu, gdzie mieszkała Maryja i gdzie archanioł Gabriel zwiastował Jej, że zostanie Matką Zbawiciela. Ostatni krzyżowcy zabrali ściany Świętego Domu na okręty i przewieźli na teren ówczesnej Dalmacji. Potem przewieziono je do Italii i umieszczono niedaleko Ankony w lesie laurowym (stąd nazwa Loreto – od łac. Lauretum). Ostatnie badania potwierdzają istnienie prawdziwego Domu Maryi zarówno w Loreto jak i w Nazarecie. Jak to możliwe? Mieszkanie Matki Bożej składało się z dwóch części: groty wykutej w skale i domku dobudowanego do skały. W Nazarecie do dziś jest fundament po tej przybudówce wymiarami odpowiadający dokładnie Świętemu Domkowi, który w 1294 r. pojawił się w Loreto. Autentyczność relikwii potwierdził papież Mikołaj V w 1449 r. Obecnie Domek znajduje się pod kopułą zbudowanej nad nim Bazyliki. Czci się tam też figurę Matki Bożej Loretańskiej. Tam również odmawiano piękną modlitwę Maryjną – najbardziej obecnie znaną litanię do Maryi, nazwaną loretańską – którą śpiewamy podczas nabożeństw majowych.
Czego możemy uczyć się od Maryi z Loreto? Może tego jak ważny jest dom, rodzina – jak bardzo trzeba o nią dbać. Może prostoty, ubóstwa, uczciwej pracy, ciszy – jakie panowały w Jej domku – i tego, by zawsze centrum Domu był Jezus. Uczmy się tego od Miriam z Nazaretu – Matki Bożej Loretańskiej. I uczmy się Jej samej – tego jaka jest i kim jest, śpiewając całym sercem Litanię Loretańską.
12 grudnia
Matki Bożej z Guadalupe
Miłość mi wszystko wyjaśniła…– mówił Ojciec Święty Jan Paweł II. Jednym z ukochanych i odwiedzanych przez niego miejsc jest sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe w Meksyku. W 1531 r. Matka Boża ukazała się jednemu z ochrzczonych Indian Juanowi Diego. To niesłychane wydarzenie, z tego względu, że po raz pierwszy w historii Maryja objawiła się nie w Europie, nie w jednym z krajów o długiej tradycji chrześcijańskiej, ale na kontynencie amerykańskim, gdzie wiara ledwie zaczęła zapuszczać korzenie. Maryja ukazała się po raz pierwszy na wzgórzu Tepeyac. Pełnym czułości głosem wołała Indianina po imieniu: „Juanito, najdroższy Juanie Diego”. Przedstawiła się później jako Matka Boża i prosiła, by na tym wzgórzu wybudowano kościół. Obiecała w tej świątyni uwalniać ludzi ze smutków, chorób, ciężkich doświadczeń i cierpień. Na koniec objawienia Maryja wysłała Juana Diego do biskupa Meksyku, aby przekazał mu Jej życzenie i opowiedział wszystko, co widział i słyszał. Biskup był bardzo nieufny wobec świadectwa Indianina i domagał się znaku. Pewnego dnia, gdy Juan nie mógł spełnić prośby Matki Bożej, by po raz trzeci udać do biskupa, ponieważ opiekował się ciężko chorym wujem, Maryja ukazał mu się na drodze, obiecała, że wuj nie umrze i wysłała Juana na wzgórze, by tam zerwał rosnące piękne kwiaty i zaniósł je biskupowi. Panowała wtedy mroźna zima. Indianin stanął przed biskupem i odwinął tilmę (indiański płaszcz). Biskup i stojący obok słudzy zobaczyli jak na tkaninie, z której wysypały się kwiaty, dosłownie na ich oczach pojawił się wizerunek Matki Bożej. Wszyscy upadli na kolana i za przykładem biskupa zaczęli się modlić. Biskup prosił Maryję o wybaczenie, że okazał taką nieufność. Następnego dnia osobiście udał się na wzgórze, by wybrać miejsce pod przyszłą kaplicę. Wizerunek na tilmie Juana Diego jest cudowny. Nie ulega żadnemu zniszczeniu oraz nie znaleziono na nim żadnych farb ani barwników, mimo wielu badań specjalistów. Bez wątpienia wizerunek nie mógł zostać namalowany ręką ludzką. Na potwierdzenie tego wniosku odkryto jeszcze jedną niezwykłość obrazu: jego barwy zmieniają się, gdy spoglądamy nań pod różnymi kątami i odległościami. Efektu tego nie można osiągnąć żadną znaną techniką malarską. Cudowny obraz Matki Bożej jest pełen różnych symboli. Aby je zrozumieć trzeba wpierw trochę poznać kulturę i mentalność Azteków zamieszkujących wówczas tamte tereny. Cechowała ich przede wszystkim wiara w wielobóstwo. Najważniejszy był dla nich bóg Słońce, dla którego składano nawet ofiary z ludzi. Ważną rolę odgrywał również bóg Księżyc. Stąd na obrazie Matka Boża zasłania sobą słońce, wskazując, że nie jest ono bogiem i nie wolno mu składać ofiar z ludzi. Pod Jej stopami znajduje się księżyc, a więc i on nie jest bogiem. Maryja na wizerunku ma złożone ręce do modlitwy. Mówi przez to, że Ona też nie jest boginią, ale Matką Syna Bożego, którego nosi w swoim łonie. Maryja jest ubrana w czerwoną suknię. Kolor ten był dla Azteków znakiem ziemi, krwi i życia, a więc Maryja jest ubrana w Życie, jest Tą, która niesie Źródło Życia – Jezusa Chrystusa. Suknia Jej jest przepasana czarną wstęgą – znak brzemienności dla Indian. Gwiazdy na płaszczu Maryi odpowiadają układowi gwiazd nad Meksykiem z 12 grudnia 1531 r. – upamiętnienie daty objawienia. Matka Boża nazwała się Pogromczynią węża, czyli szatana. W czasie badania zdjęcia Cudownego Obrazu wykonanego w 1928 r. odkryto rzecz niespotykaną. Pewien okulista przypatrując się z uwagą przez lupę źrenicom Maryi, dostrzegł w nich odbicie kilku postaci. Po dalszych wnikliwych badaniach powołana do tego komisja stwierdziła w roku 1955, że oczy Maryi są jak żywe. Najnowsze badanie przeprowadzone w roku 1979 r. techniką cyfrową, w wyniku której obraz powiększono 2500-krotnie, pozwoliło rozpoznać w źrenicach Maryi scenę spotkania Juana Diego z biskupem. W oczach Maryi odbiło się w sumie 15 osób. Obraz Matki Bożej z Guadalupe jest prawdziwym cudem. Maryja pozostawiła swój wizerunek na indiańskim płaszczu wykonanym z najbardziej nietrwałego z istniejących wówczas materiałów, którego używano również do wyrabiania worków do kartofli. Normalnie ten materiał po 20 latach ulegał zniszczeniu. Obraz Maryi z Guadalupe pochodzi z 1531 r. i wbrew wszelkim prawom natury przez tyle wieków nie uległ on rozpadowi. Pierwszym cudownym działaniem Maryi były liczne nawrócenia Indian. Do tej pory po zdobyciu Meksyku przez Hiszpanów w ciągu 10 lat praca misjonarzy nie przynosiła wielkich owoców. Udało im się nawrócić zaledwie niewielką liczbę Indian. Objawienia Maryi w Guadalupe i Jej cudowny wizerunek sprawiły, że w ciągu kilku lat miała miejsce największa w historii ludzkości ilość nawróceń.
Co nam dziś może powiedzieć Matka Boża z Guadalupe? Do czego może wzywać człowieka XXI w.? Za Jej przyczyną Aztekowie zaprzestali składania ofiar z ludzi. Maryja jawi się jako Ta, która broni życia ludzkiego, domaga się poszanowania godności każdego człowieka. Jakże to przesłanie jest dziś aktualne, w kulturze śmierci, w której panuje aborcja, eutanazja, przedmiotowość w traktowaniu człowieka. To nasze współczesne pogaństwo i barbarzyństwo. Maryja ukazuje nam Jezusa – Źródło Życia i wzywa nas do nawrócenia.
…miłość mi wszystko rozwiązała, dlatego uwielbiam tę miłość gdziekolwiek by przebywała.
Jan Paweł II
Opracowane na podstawie: www.guadalupe.opoka.org.pl oraz czasopisma „Miłujcie się” nr 1-2010